Część I
Order Uśmiechu był dla Ś.P Prof. dr. Rolfa Dietera Rupperta najcenniejszy ze wszystkich jakie posiadał. Otrzymał go od Polskich Dzieci w podziękowaniu za wieloletnią, szeroką i wszechstronną pomoc jakiej udzielał w ciągu ponad 30 lat. Wspomnienie o tym Apostole Współpracy wraca do mnie w tej szczególnej chwili, kiedy jego inicjatywa i wieloletni uporczywy trud zbiera owoce. Wielka szkoda, że tego nie doczekał. Ś.P. Prof. dr. R. D. Rupperta i jego Kolegów poznałem we wrześniu 2008 roku na konferencji na którą zabrał mnie p. Jerzy Strząska. Organizatorem i sponsorem konferencji była Dyrekcja Kanału Men-Dunaj. Konferencja odbywała się na statku turystycznym płynącym miedzy 4 śluzami kanału. Konferowaliśmy o drogach wodnych Europy Środkowo-Wschodniej – E-30, E-40, E-70. Szczególnie w mojej pamięci utkwiły dwa wystąpienia: prof. dr F. Nestmana o priorytecie retencji wody w Europie Środkowo-Wschodniej oraz prof. dr R. D. Rupperta, który przypomniał swoją rozmowę z przyjacielem, Helmutem Kohlem – Kanclerzem Republiki Federalnej Niemiec, o przenosinach stolicy Niemiec do Berlina w której powiedział, że …Berlin 7- 8 milionowy nie jest możliwy bez dużego portu śródlądowego, ponieważ port w znacznym stopniu przesądza o niskich kosztach funkcjonowania Miasta. Minęło 8 lat w czasie których wykonano wiele pracy. Na dzisiaj:
Mamy wykonane, wielkim międzynarodowym wysiłkiem specjalistów pod kierownictwem Instytutu Morskiego w Gdańsku, Studium Wykonalności Drogi Wodnej E-40. Szczególne słowa podziękowania kieruję do Pani Urszuli Kowalczyk z tego Instytutu za to, że uwierzyła, za to, że profesjonalnie i cierpliwie poprowadziła prace. To wielka rzecz i wielka wartość, że ludzie z trzech krajów: Białorusi, Ukrainy i Polski współpracowali z sobą rewelacyjnie. To dobry prognostyk na przyszłość.
Mamy Uchwałę Rządu RP nr 79/2016 porządkującą sprawy transportu wodnego w Polsce. Każdy sukces ma wielu ojców, tak też jest i w tym przypadku. Trzeba go usilnie rozwijać, jeśli chcemy szerokiej współpracy i wynikającej z niej korzyści w tym regionie Europy. To co mamy na dzisiaj zrobione, jest tylko początkiem naszej nadziei na przyszłość. Jest przed nami niewyobrażalna szansa i wielka wartość, by wystawiać ją na szwank bieżącej polityki. Potrzebujemy MĄDROŚCI. Europa Środkowa i Zachodnia to tylko niewielki przylądek, który może na obszarach przebiegu Drogi Wodnej E-40 budować drugi rdzeń swojego wzrostu i rozwoju. Od Chersona do Gdańska i Berlina, to nowy obszar spokojnej współpracy, naszych szans i korzyści. To trwały rozwój tej części Świata.
Der Orden des Lächelns war für den seligen Prof. Dr. Rolf Dieter Ruppert am wertvollsten von allen, die er erhalten hat. Polnische Kinder haben ihn ihm zum Dank für seine langjährige, breite und vielseitige Hilfe verliehen, die er innerhalb von mehr als 30 Jahren geleistet hat. Die Erinnerung an diesen Apostel der Zusammenarbeit kommt mir in den Sinn in dem besonderen Moment, wenn seine Initiative und jahrelangen Bemühungen Früchte tragen. Schade, dass er das nicht mehr erleben konnte. Den seligen Prof. Dr. R. D. Ruppert und seine Kollegen habe ich im September 2008 kennengelernt, während einer Konferenz, auf die mich Herr Jerzy Strząska mitgenommen hat. Ein Organisator und Sponsor der Konferenz war die Direktion des Main-Donau-Kanals. Die Konferenz hat auf einem zwischen 4 Schleusen des Kanals fahrenden Touristenschiff stattgefunden. Wir haben über die Wasserwege der Mittel- und Osteuropa: E-30, E-40 und E-70 gesprochen. In meinem Gedächtnis sind insbesondere zwei Reden geblieben: von Prof. Dr F. Nestmann über die Priorität des Wasserrückhalts in Mittel- und Osteueropa sowie von Prof. Dr. R. D. Ruppert, der an sein Gespräch mit seinem Freund, Bundeskanzler Helmut Kohl über den Umzug der deutschen Hauptstadt nach Berlin erinnert hat, während dessen er gesagt hat, dass … es Berlin mit 7-8 Millionen Einwohnern ohne einen großen Binnenhafen nicht geben kann, weil der Hafen weitgehend über die niedrigen Kosten des Funktionierens der Stadt entscheidet.
Es sind 8 Jahre vergangen, während denen viel getan wurde. Heutiger Zustand:
Dank großen Anstrengungen internationaler Experten unter der Leitung des Seeinstituts in Danzig wurde die Studie der Durchführbarkeit des Wasserweges E-40 ausgeführt. Ein besonderer Dank gilt dabei Frau Urszula Kowalczyk aus diesem Institut dafür, dass sie daran geglaubt hat, dafür, dass sie die Arbeiten professionell und geduldig geleitet hat. Das ist eine große Sache und ein großer Wert, dass die Leute aus drei Ländern: Weißrussland, der Ukraine und Polen miteinander fantastisch zusammengearbeitet haben. Das ist ein gutes Zeichen für die Zukunft.
Wir haben auch den Beschluss der Regierung der Republik Polen Nr. 79/2016, der den Transport auf dem Wasserweg in Polen regelt. Jeder Erfolg hat viele Väter, so ist es auch in diesem Fall. Man muss ihn ausdauernd entwickeln, wenn wir uns eine breite Zusammenarbeit und die daraus resultierenden Vorteile in dieser Region Europas wünschen. Das, was bis heute gemacht wurde, ist nur der Anfang unserer Hoffnung für die Zukunft. Vor uns steht eine unvorstellbare Chance, die ein zu großer Wert ist, um sie durch die Wirkung der laufenden Politik zu gefährden. Wir brauchen die WEISHEIT. Mittel- und Westeuropa sind nur ein kleines Kap, das auf den Gebietes des Verlaufs des Wasserweges E-40 den zweiten Kern seines Wachstums und seiner Entwicklung aufbauen kann. Von Cherson bis Danzig und Berlin befindet sich ein neues Gebiet einer ruhigen Zusammenarbeit, unserer Chancen und Vorteile. Das ist eine dauerhafte Entwicklung dieses Weltteils.
STUDIUM WYKONALNOŚCI DROGI WODNEJ E40 – raport końcowy
UCHWAŁA RADY MINISTRÓW nr 79/2016
Broszura Z MORZA BAŁTYCKIEGO DO CZARNEGO – perspektywy odtworzenia międzynarodowej drogi wodnej E-40 na rzekach Polski, Białorusi i Ukrainy
Część II
Notatka z spotkania w Krajowej Spółce Cukrowej w dniu 02.08.2016 r. nt. możliwości produkcji koncentratu białkowo-ksantofilowego oraz suszu paszowego z lucerny w oparciu o elementy infrastruktury energetycznej Cukrowni Werbkowice.
W spotkaniu uczestniczyli:
1 .Pani Agnieszka Marczak — KSC
2.Pan Jan Piotrowski — KSC
3.Eugeniusz R.Grela — UP Lublin
4.Ryszard Maj — Stowarzyszenie Progress
- Pan J.Piotrowski, szeroko omówił prowadzone przez KSC prace w zakresie badań i rozwoju we współpracy z kilkoma ośrodkami naukowymi kraju. Dokonał wstępnej oceny możliwości realizacji zgłoszonej propozycji produkcji koncentratu białkowo-ksantofilowego i suszu paszowego lucerny w oparciu elementy technologii Cukrowni Werbkowice.
- Ryszard Maj, przedstawił propozycję modułu technologicznego do produkcji koncentratu białkowo-ksantofilowego i suszu paszowego lucerny w okresie od 25 maja do 25 września (ok.120 dni pracy). Produkcję suszu można prowadzić na suszarniach rotacyjnych lub taśmowych a produkcje koncentratu na prototypowym module technologicznym produkcji polskiej z zastosowaniem enkapsulacji i wzbogacenia w zależności od gatunku zwierząt i rodzaju produkcji w stosowne mikroelementy. Podkreślił, że bardzo istotnym jest lokalizacja cukrowni na glebach gdzie skałę macierzystą stanowią różnego rodzaju wapienie. Ma to bardzo duży wpływ na skład chemiczny i wartość pokarmową produktów uzyskanych z lucerny. Przedstawił w skrócie proces technologiczny, potrzebne media i urządzenia które mogą być wykorzystane do wytworzenia nowych produktów a którymi dysponuje Cukrownia Werbkowice.
- W dyskusji Pan Prof. dr hab. Eugeniusz R. Grela potwierdził wieloletnie badania nad produktami lucerny produkcji francuskiej, prowadzone przez jego zespół. Poinformował o ich wysokiej przydatność żywieniowej zarówno dla zwierząt jak i dla ludzi (patrz tom 3, 4, 5, 6, 8 – wydane przez Stowarzyszenie Progress – będące w dyspozycji Pani Agnieszki Marczak).
- Podsumowując spotkanie, Pan Jan Piotrowski wyraził wolę dalszych konsultacji i otwartości KSC dla unowocześniania stosowanych technologii w drodze aplikacji innowacji.
R.Maj
Część III
Na początku, jest ich dwóch. Dwaj przyjaciele od lat, Francuz, François Fircowicz, oraz Polak, Ryszard Maj. Od ponad 10 lat, daleko od dróg polityki, powiedział François Fircowicz, pracowali w celu zbliżenia ludzi. W sobotę, widząc około siedemdziesięciu osób obecnych w spokojnym miasteczku Champigny-sur-Aube, nie pozostawiało wątpliwości, że przyjaźń ta dała swoje owoce. Radca Generalny Joseph Gradassi, Przewodniczący Wspólnoty Gmin Plancy l’ Abbaye Robert LudoT, merowie sąsiednich gmin, przyjaciele Ryszarda Maja oraz mieszkańcy spotkali się by zainaugurować wiatę autobusową ofiarowaną bezpłatnie przez tego polskiego przyjaciela. Mały domek z masywnej sosny o pięknej strukturze upiększający cały urok ulicy Notre-Dame obsadzonej orzechami.
Pewnego dnia, Ryszard usłyszał gdy mówiłem, że chcę zmienić gminną wiatę autobusową, starą budkę ze zniszczonej blachy, opowiada François Fircowicz, mer Champigny. Szlachetny jak Polak, jego przyjaciel skorzystał z okazji by zrobić prezent dzieciom z miasteczka, w zamian za wszystkie przyjaźnie z Francji, które mnie wzbogaciły, wyjaśnił, w sobotę, po przebyciu 1500 km by uczestniczyć w tym święcie. Zrozumiałe jest, że zebranie rady miejskiej było tylko formalnością. Twój gest zaskoczył nas najpierw ponieważ byliśmy raczej przyzwyczajeni by pomagać Polakom, przyznaje z uśmiechem Mer Champigny.
Gdy minął efekt zaskoczenia, wydało się niestosowne by odmówić przyjęcia tego symbolu przyjaźni między narodami oraz unii (europejskiej) przed tą chwilą. Ponieważ to 15 dni przed wejściem Polski do Europy ta wiata autobusowa została zbudowana i umieszczona w miasteczku przez Polaków. Od tego momentu uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum z Champigny korzystają z tego nowego obiektu.
I kto wie, być może jak to zasugerował Joseph Gradassi : « Czekając na autobus, pomyślicie o waszych polskich przyjaciołach ». Drogie życzenie dla francusko-polskiego duetu, które dąży jedynie to tego, by ujrzeć przyszłe pokolenia żyjące w pokoju. W oczekiwaniu, tak jak między przyjaciółmi, wszyscy wypili szklaneczkę przyjaźni ofiarowaną przez gminę oraz degustowali potrawy przygotowane przez rodziców uczniów.
B.F za pozwoleniem l’Est Eclair
A l’origine, ils sont deux. Deux amis de longue date, un Français, François Fircowicz, et un Polonais, Ryszard Maj. Depuis plus de 10 ans, loin des sentiers de la politique, dixit François Fircowicz, ils ont oeuvré pour le rapprochement des hommes. Samedi, à voir les quelque soixante-dix personnes présentes dans le paisible village de Champigny-sur-Aube, il ne fait pas de doute que cette amitié a porté ses fruits. Conseiller général, Joseph Gradassi, président de communauté de communes de Plancy l’ Abbaye Robert LudoT, maires des communes avoisinantes, amis de Ryszard Maj et habitants se sont retrouvés pour inaugurer l’abribus offert gracieusement par cet ami polonais. Un petit chalet en pin massif de belle facture révélant tout le charme de cette rue Notre-Dame bordée de noyers.
Un jour, Ryszard m’a entendu dire que je voulais changer l’abribus de la commune, une vieille cabane en tôle défraîchie, raconte François Fircowicz, maire de Champigny. Généreux comme un Polonais, son ami saisit l’opportunité de faire un cadeau aux enfants du village, en retour de toutes les amitiés de France qui m’ont enrichi , a-t-il expliqué, samedi, après avoir effectué plus de 1500 km pour assister à la fête. On comprend que la réunion du conseil municipal n’a été qu’une formalité. Ton geste nous a d’abord surpris, car nous étions plutôt habitués à aider les Polonais, reconnaît avec le sourire le maire de Champigny.
Passé l’effet de surprise, il est apparu incongru de refuser ce présent symbole d’une amitié entre les peuples et d’union (européenne) avant l’heure. Car, c’est 15 jours avant l’entrée de la Pologne dans l’Europe que cet abribus a été construit et installé dans le village par les Polonais. Depuis,les écoliers et collégiens de Champigny profitent de ce nouvel aménagement.
Et qui sait, peut-être comme l’a suggéré Joseph Gradassi : «En attendant le car, vous aurez une pensée pour vos amis polonais». Un voeu cher au duo franco-polonais qui n’aspire qu’à voir les générations à venir vivre dans la paix. En attendant, c’est entre amis que tous ont bu le verre de l’amitié offert par la commune et dégusté les mets confectionnés par les parents d’élèves.
B.F avec l’aimable autorisation de l’Est Eclair